Excel Forum - Porady, Pomoc, Excel Help, Excel FAQ - Nauka VBA_od czego zacząć

2fast · Starszy Forumowicz Posty: 35

Witam wszystkich Magów VBA

Czytam Wasze forum od kilku dni i przyznam szczerze, że wyprawiacie tu prawdziwe cuda.
Nic z tego nie rozumiem ale efekty są oszałamiające. Widząc potencjał postanowiłem, rozpocząć naukę tego magicznego języka.
Zamówiłem już http://helion.pl/ksiazki/...bach,e21pvb.htm mam nadzieję, że ta pozycja choć trochę rozjaśni mi w głowie, a jestem totalnym laikiem hehe. I pytanie do Was, jak się uczyć? Jest tu tyle "dziwnych" komend, znaków, odwołań itp że mózg się lasuje

Wormsek · Wysłany: 24-09-2013, 10:55

Na początek poczytaj książkę oczywiście i pobaw się rejestratorem makr. Zobacz co jest od czego. I zawsze możesz zaglądać do nas i próbować rozwiązywać problemy innych, bo na życiowych problemach człowiek zawsze najlepiej się uczy :-)

OShon · Wysłany: 24-09-2013, 10:57

Walkenbach to dobry nauczyciel. Jak ci się kartki skończą, to zapraszamy na forum w poszukiwaniu tematów do rozwiązania. Niektóre to prosta piłka, polegająca na podpowiedzi (czasem łatwych, a czasem wynikających z doświadczenia), ale niektóre na rozwiązaniu konkretnego problemu.
Polecam śledzić takie tematy i o ile są już rozwiązane to spróbować wpierw zrozumieć kod, a potem pisać własny.
W wielu przypadkach da się rozwiązać zadanie kilkoma sposobami. Zanim zorientujesz się jakie metody są najbardziej efektywne upłynie trochę czasu - niemniej jednak czas ten nie będzie w żadnym stopniu stracony.

Kapol · Excel Expert **Pomógł:** 312 razy Posty: 904

Możesz spokojnie zacząć od darmowych kursów on-line. Jest tego sporo w naszym języku.

Tutaj link do kursu negatyva z forum:
http://www.123office.pl/p/kurs-vba.html

2fast · Starszy Forumowicz Posty: 35

Dziękuję za zainteresowanie postem. Czekam na książkę i próbuję rozgryzać najprostsze przykłady

Pulson · Exceloholic Posty: 127

Podpiąłem się żeby nie zakładać nowego tematu. Czy ktoś z użytkowników forum zna lub może polecić strony/książki w których będą zadania związane z programowaniem w VBA? Najlepiej z rosnącym stopniem trudności + przykładowe rozwiązania?

OShon · Wysłany: 18-10-2013, 10:42

Nie ma takiej literatury "zadaniowej". Chyba że dorwiesz kurs VBA, który kończy się egzaminem.
W większości tematów jakie mogą zaspokoić twoją chęć uczenia się zaspokoi dział Makra tego forum. Zwykle po jakimś czasie też jest rozwiązanie. Co lepsze to rezultat może być publikowany na kilka sposobów (czego literatura nie praktykuje).

Schulick · Wysłany: 18-10-2013, 10:58

Pulson, jeśli dokładnie zmolestujesz Google to znajdziesz takich stron w języku polskim całkiem niezłą ilość. ;-)

Linków z przyczyn regulaminowych umieszczać tu nie będę ;-)

Dodatkowo jak się dobrze przyjrzysz stopkom niektórych forumowych Ekspertów to zobaczysz, że część ma swoje blogi tematyczne poświęcone VBA i zagadnieniom z tym związanych.

Świetnym uzupełnieniem tego wszystkiego jest tak jak wspomniał OShon, subforum "Mam problem z makrem", "Jak to zrobić?" oraz "Zadania z Excela"

jackieboy88 · Fan Excela Wersja: Win Office 365 Posty: 63

bodek · Wersja: Win Office 2019 **Pomógł:** 1029 razy Posty: 3038

jackieboy88, prosze przeczytać regulamin.
Nie wolno wklejać linków, czyli tak naprawdę reklamować/pozycjonować na forum innych stron (jakichkolwiek), chyba, że są związane z osobami do tego uprawnionymi (mod, admin) - i tego się prosze trzymać.
Nie oczekuj zatem, że ktoś powkleja wykaz stron. Jak poszukasz po stronach z "dozwolonych podpisów", to znajdziesz kupę różnych namiarów.

Krzysztof · Świeżak Posty: 7

Proszę o wyrażenie opinii na temat książki Johna Walkenbacha "Excel 2013 PL. Programowanie w VBA dla bystrzaków".
Chciałbym kupić coś na temat VBA, ale:
1) niezbyt dużego. Książki 1000-stronicowe są nie do przerobienia.
2) żeby nie była to tylko sucha wiedza encyklopedyczna, z której nie można zrobić żadnego praktycznego kodu.
3) żeby była napisana językiem zrozumiałym dla osób początkujących w Excelu i VBA, nie-programistów. Czyli nie zależy mi na książce dla geeków.
Ta książka dla bystrzaków wygląda nawet zachęcająco, ale co oznaczają te bystrzaki? Czy chodzi o geeków? Mam nadzieję że nie. Co sądzicie o niej? Jeszcze jeden problem - mam Excela wersję 2007 i nie chcę wyrzucać pieniędzy na wersję 2013. Czy to że wersje aż tak różnią się od siebie, będzie zasadniczą przeszkodą? Podejrzewam, że podstawy VBA (czy rzeczy nawet trochę bardziej zaawansowane) będą raczej wspólne dla v. 2007 i 2013.

mackol100 · ExcelSpec **Pomógł:** 263 razy Posty: 1091

Właśnie wczoraj skończyłem czytać tę książkę - Ma około 400 stron ale przyjemnie się ją czyta. Nie jest na pewno tak szczegółowa jak: "Programowanie w VBA - Vadamecum Walkenbacha" ale zawiera bardzo dużo praktycznych przykładów i porusza wszystkie główne aspekty programowania w VBA - polecam ;-)

Choć na początku tekst "dla bystrzaków" mnie odstraszał od zakupu tej pozycji :-D

Co do wersji Excela to sam działam na wersji 2007 i nie ma żadnego problemu - 99% informacji zawartych w tej książce zadziała w wersji 2007.

To co nowego to zapewne wprowadzenia możliwości opisów argumentów w funkcjach użytkownika czy modyfikacja wstążki - Ale to ju chyba było możliwe w wersji 2010 - mi tam to do szczęścia nie jest potrzebne ;-)

Aczkolwiek polecam ci także większe objętościowo książki na temat VBA, bo troszkę więcej szczegółowej wiedzy nigdy nie zaszkodzi :-)

Krzysztof · Świeżak Posty: 7

Dzięki za pomoc. Faktycznie użycie słowa "bystrzaki" jest trochę odstraszające. Na stronie wydawnictwa Helion czytałem spis treści Vademecum, ale to jest za gruba książka, prawie 1000 stron. A chodziło mi o coś o rozsądnej objętości. Ale jeżeli uważasz że te bystrzaki są dobrą książką, a nie gniotem, to raczej zdecyduję się właśnie na to.

Honza · Świeżak Posty: 7

Cześć, i dzień dobry wszystkim
Słowo "bystrzaki" jest niewłaściwie użyte w tytule. Sugeruje że książka jest skierowana dla osób dobrze radzących sobie w danym zagadnieniu, właśnie dla takich geeków o których pisał Krzysztof. A w rzeczywistości jest odwrotnie, bo ona jest przeznaczona dla osób nie radzących sobie. Dawniej książki z tej serii nosiły prawidłowy tytuł "dla opornych". I o to właśnie chodziło, bo były skierowane dla osób opornych. Nie wiem kto i po co wpadł na pomysł zamienienia słowa opornych na bystrzaki, przecież jest to pomylenie pojęć i wprowadzenie ludzi w błąd podczas kupowania czy przymierzania się do zakupu takiej książki.

Zefirek · Wysłany: 19-04-2014, 09:29

Chłyt marttetindowy :mrgreen:

Liczy się sprzedaż a nie treść :-(